Filipiny grożą Kanadzie wojną. Prezydent Duterte postawił ultimatum
W latach 2013-2014 na terenie Filipin pojawiły się tony odpadów z Kanady. Odpady zostały opisane jako plastik przeznaczony do recyklingu. Tymczasem okazało się, że w kontenerach znajdowały się m.in. torebki foliowe, gazety czy zużyte pieluchy. Teraz władze państwa domagają się, aby Kanadyjczycy zabrali je z powrotem. Ci odmawiają twierdząc, że rząd nie miał z tą sprawą nic wspólnego, ponieważ by to wywóz komercyjny, za który jest odpowiedzialna prywatna spółka.Te tłumaczenia nie przekonały jednak Rodrigo Duterte.
Jak podaje BBC, przywódca Filipin zapowiedział, że jeśli Kanada nie podejmie żadnych działań mających na celu rozwiązanie sytuacji śmieci, on sam zrobi wszystko, aby odpady trafiły do Ameryki Północnej. – Mamy tego dość. Dlaczego Kanada traktuje nas jak śmietnik? Jeśli się nie posłuchają, to wypowiem im wojnę. Poinformuję Kanadę, że te śmieci są już w drodze. Już mogą szykować się na przywitanie. Myślę sobie, że mogą je nawet zjeść, jeśli chcą. Wasze śmieci wracają do domu – oświadczył Rodrigo Duterte.
Problem śmieci na Filipinach był już wielokrotnie podnoszony przez władze. Od początku 2019 roku filipińska inspekcja celna odesłała 6500 ton śmieci do Korei Południowej. W przypadku odpadów z Kanady sprawa jest bardziej skomplikowana, ponieważ nie ma odpowiednich pozwoleń na ich wwóz.